Zgodnie z zasadami obowiązującymi w Europie pacjenci, którzy nie mogą wypełnić swoich recept w Polsce, mają prawo zrobienia tego w jednym z innych 13 państw członkowskich bloku UE, w których stosowanie medycznej marihuany jest już zalegalizowane.
Krytycy ostrzegają jednak, że większość Polaków nie będzie mogła pozwolić sobie na udźwignięcie kosztów medycznej marihuany, które trzeba ponieść w jakimkolwiek innym miejscu Europy.
Lekarze medycyny i zwolennicy cannabis oczekują na kontynuację reform w programie medycznej marihuany w Polsce. Mają nadzieję, że krajowa produkcja będzie dozwolona w przyszłych wersjach prawa dotyczącego marihuany. Pozwolenie na produkcję i przetwarzanie cannabis zwiększy dostępność i obniży cenę marihuany.
Radziwił, minister zdrowia, podkreśla, że obawy te są niepotrzebne. Istnieją już dziesiątki pacjentów, zwłaszcza dzieci, które mogą uzyskać medyczną marihuanę, której tak bardzo potrzebują, bez żadnych problemów. Finansowanie tych leków jest także dostępne, a jak na razie importowana podaż wydaje się być wystarczająca. Radziwił podkreśla, że każdy przypadek, każdy pacjent, jest rozważany osobno.
Bardziej wykonalnym i trochę kosztownym rozwiązaniem jest import marihuany do Polski z Holandii lub Kanady. Farmaceuci szacują, że koszt za gram wynosiłby około 50-60 zł, więc pacjent stosujący medyczną marihuanę wydawałby na nią 2000 zł miesięcznie – prawie 550 dolarów amerykańskich.
Biorąc pod uwagę świetną kondycję światowego rynku medycznej marihuany, Liroy ma plany na rozszerzenie ustawy o medycznej marihuanie. Ma nadzieję, że przyszłe ustawodawstwo dotyczące marihuany pozwoli Polsce na produkcję własnej marihuany i ostatecznie dostarczanie marihuany na rentowny rynek eksportowy kraju.
