Nowy program dotyczący medycznej marihuany w Kanadzie sprawił, że wielu lekarzy poczuło niepokój. Ale inni ludzie zaczynają pojmować, że cannabis może być czasem najlepszym rozwiązaniem dla pacjenta.
Wraz ze wzrostem liczby pacjentów poszukujących recepty na marihuanę, lekarze coraz częściej mieli do czynienia z dylematem przepisywania leczenia, które nie ma poparcia lub zalecania pacjentom niestosowania leku, który mógłby im pomóc w dłuższej perspektywie.
Większość sytuacji, kierowanych ostrożnością, kończy się na wyborze drugiej opcji.
„To zrozumiałe, że lekarze mogą być niechętni do przepisywania marihuany, ponieważ nie ma wielu dowodów na temat jej skuteczności w wielu warunkach, do których chcielibyśmy ją użyć, lub na temat jej bezpieczeństwa,” mówi doktor David Juurlink, który kieruje działem farmakologii klinicznej i toksykologii w Sunnybrooke Health Sciences Centre, szpitalu klinicznym Uniwersytetu Toronto.
Ale decydowanie się na nieprzepisywanie marihuany nie można uznać za bycie ostrożnym, mówi. Rzeczywiście, pomimo braku dowodów na konopie indyjskie, nie ma także wielu dowodów przeciwko jej stosowaniu. A przynajmniej w porównaniu do różnych silnych leków często przepisywanych przy różnych rodzajach bólu.
„Wszystkie leki mają toksyczne działanie, czy są one oparte na roślinach, czy pochodzą z aptek. Bezpośrednia toksyczność leków na ból – jak Oxycontin lub Fentanyl, czy leki przeciwzapalne – posiadają po prostu znacznie większą toksyczność niż konopia.
Pacjenci, którzy cierpią z powodu silnego bólu są często traktowani lekami opartymi na opioidach oraz niesteroidowych lekach przeciwzapalnych (NLPZ). Ale niebezpieczeństwo tych leków staje się coraz bardziej widoczne i eksperci wzywają do zakończenia łatwości w ich przepisywaniu.
Najnowsze badania uplasowały Kanadę jako drugiego najwyższego konsumenta opioidów na receptę, drugie miejsce w USA zaraz po Ontario, gdzie wskaźnik zgonów podwoiła się w latach 1992-2010, a teraz wynosi w sumie około 550 zgonów rocznie.