Gdy państwo postawiło krzyżyk na chorych na raka i padaczkę lekooporną, okazało się, że nie trzeba katować pacjentów chemioterapią czy drogimi lekami. Nieprawdopodobne efekty w leczeniu tych chorób odnotowano przy stosowaniu leczniczej trawki. Mimo to nadal jesteśmy sto lat za Murzynami, bo mimo ewidentnych dowodów na skuteczność marihuany w leczeniu osób, nad którymi lekarze rozkładają ręce, za jej posiadanie można trafić na długie lata do więzienia. Jak łatwo się domyślić, komuś leczenie marihuaną jest po prostu nie na rękę…Czytaj Całość
Możesz również polubić
Czy marihuana zalicza się podczas pandemii do produktów niezbędnych tak jak mleko lub chleb? Niektóre kraje mówią, że tak. W większości przypadków […]
Konopie indyjskie to cudownie złożona roślina lecznicza, pełna setek substancji chemicznych, które wpływają na jej aromat, smak i działanie. Beta-kariofilen (BCP), znany […]
AIDS i wirus, który to powoduje, HIV, dotyka prawie 40 milionów ludzi na całym świecie, z czego połowa umiera z powodu tego […]
Miłośnikom konopi przypina się łatkę leniwych i generalnie mało wydajnych. Jednak podobnie jak w większości stereotypów dotyczących użytkowników cannabis, twierdzenie to opiera […]
2 komentarze “Brudne powody dyscyplinarnego zwolnienia pioniera stosowania medycznej marihuany?”
Tak nie trzeba katować chorych DROGIMI LEKAMI a kto wtedy na tym straci? Koncerny farmaceutyczne rzecz jasna, a dla nich to nie na rękę żeby obywatele zrezygnowali z ich usług na rzecz bardziej skutecznej medycznej marihuany.
Zgadza się ale żyjemy niestety w Polsce !