Pomimo faktu, że użytkownicy marihuany nie wydają się być bardziej narażeni na raka płuc, wykazano, że dym marihuany zawiera substancje rakotwórcze. W rzeczywistości, badania pokazują, że joint z marihuaną osadza cztery razy tyle „smoły” w płucach niż papieros tytoniowy.
Hal Morgenstern, PhD, z University of Michigan, epidemiolog i współautor najnowszych badań sugeruje, że może się okazać, iż większość użytkowników marihuany nie pali wystarczająco dużo, by zachorować.
„Pomyśl o ludziach palących 20-40 papierosów dziennie przez 40 lat – przepalają oni setki tysięcy papierosów. Ekspozycja, na którą narażeni są użytkownicy marihuany… to nic w porównaniu do palaczy tradycyjnych papierosów.”
Z drugiej strony, palacze konopi wdychają oraz przetrzymują dym w płucach przez dłuższy czas niż palacze papierosów.
Inni, którzy badali związek między marihuaną a rakiem płuc, często pomijali różnicę między marihuaną i tytoniem – niektóre związki w marihuanie okazały się mieć działanie antyrakowe.
Może to być powodem, dlaczego u palaczy marihuany jest mało prawdopodobne, że rozwinie się rak płuc, wyjaśnia Donald P. Tashkin, MD, specjalista do spraw płuc z Uniwersytetu Kalifornijskiego.
„THC w marihuanie ma dobrze zdefiniowane efekty przeciw nowotworowe, które hamują wzrost różnych nowotworów na modelach zwierzęcych i systemach hodowli tkanek, a więc przeciwdziałają potencjalnie rakotwórczym skutkom pro-kancerogennym w dymie marihuany.”
W jednym z opublikowanych badań, dr Tashkin wykazał, że nałogowi palacze tytoniu doświadczają aż 20-krotnego wzrostu ryzyka raka płuc, a użytkownicy marihuany nie są narażeni na rozwój raka płuc bardziej niż przeciętna osoba.