Grzyb w medycznej marihuanie: Potencjalna przyczyna śmierci mężczyzny w Kalifornii.
Lekarze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis drapali się po głowach, gdy niezwykle rzadka infekcja grzybicza zabiła kalifornijskiego mężczyznę, który dla wielu z nich powinien był przeżyć swoją wygraną walkę z rakiem.
„Zaczęło się od kilku pacjentów, którzy przechodzili bardzo intensywną chemioterapię i terapię komórkami macierzystymi, a ci pacjenci mieli bardzo osłabioną odporność” – wyjaśnił dr Joseph Tuscano z University of California, Davis Cancer Center.
Dla dwóch mężczyzn walka z rakiem stała się jeszcze bardziej intensywna wraz z pojawieniem się rzadkiej, ale szczególnie śmiertelnej infekcji grzybiczej. Zwłaszcza dla jednego z Kalifornijczyków infekcja ta okazała się śmiertelna.
„Uznaliśmy, że to dziwne mieć przypadki tak poważnej choroby grzybiczej w tak krótkim czasie” – powiedział dr George Thompson, ekspert ds. infekcji grzybiczych z UC Davis Medical Center.
„Uderzyło mnie to, że obaj ci panowie byli użytkownikami marihuany leczniczej, która pomagała im w nudnościach i problemach z apetytem, które towarzyszą leczeniu”, powiedział Tuscano, który dołączył do Thompsona, aby dalej badać ten przypadek
Aby znaleźć winowajcę, lekarze musieli kopać głębiej. Był jednak tylko jeden problem i było to prawo federalne uniemożliwiające takie badania na UC Davis. W imię nauki obaj lekarze połączyli siły z laboratoriami Steep Hill w Berkeley.
„Czasami widzimy, jak 20 lub 30 procent naszych próbek przechodzi przez laboratorium znacznie zanieczyszczone pleśnią”, powiedział Land, który miał duże doświadczenie w znajdowaniu szczepów pleśni i grzybów, ale tym razem on i jego zespół postanowili zbadać sprawę głębiej.
Laboratorium zebrało 20 próbek medycznej marihuany z całego stanu Kalifornia i rozebrało je na części, wydobywając szereg niebezpiecznych bakterii i grzybów, które przeanalizowali aż do ich DNA.
Nawet Land był zaskoczony wynikami. „Byliśmy trochę zaskoczeni, że dziewięćdziesiąt procent tych próbek miało coś na sobie. Trochę DNA jakiegoś patogenu”, powiedział KPIX 5.
„Konopie były skażone wieloma bakteriami i grzybami, z których niektóre były zgodne z infekcjami, które widziałem u moich pacjentów” – powiedział Tuscano.
„Klebsiella, E.coli, Pseudomonas, Acinetobacter, to bardzo poważne infekcje dla każdego w szpitalu. Ale szczególnie w tej populacji, populacji raka”, Thompson.
Biorąc pod uwagę, że rynek konopi w Kalifornii wciąż jest nieco nieładny, to nowe odkrycie rzuca światło na znaczenie nadzoru w branży, zwłaszcza jeśli roślina jest reklamowana jako sposób na zwalczanie takich potencjalnie śmiertelnych chorób. Dzięki odpowiedniemu procesowi weryfikacji konopie indyjskie nie powinno zabijać pacjentów z rakiem. Jak wyjaśnia dr Tuscano, „moim zdaniem problem polega na tym, że istnieje błędne przekonanie, że te przychodnie produkują produkty, które zostały przetestowane pod kątem bezpieczeństwa dla pacjentów, a niekoniecznie tak jest”.
„Widzimy konopie przechodzące przez laboratorium, które w innych stanach musiałyby zostać zniszczone” – wyjaśnia Tony Daniel, jeden z członków Steep Hill Lab, który analizuje marihuanę w Kalifornii od lat 90. XX wieku.
Jednym ze sposobów uchronienia konopi przed zniszczeniem jest stosowanie pestycydów i fungacydów, jednak budzi to uzasadnione obawy co do jakości marihuany w rejonie Zatoki Kalifornijskiej.
Najbardziej rozpowszechnionym fungacydem stosowanym w konopiach indyjskich w Bay Area jest Myclobutanil. Jest to fungicyd często sprzedawany pod nazwą Eagle 20. Używany głównie do takich rzeczy jak winogrona i chmiel, uważany jest za nieszkodliwy, jeśli jest spożywany przez ludzi.
Z drugiej strony spalanie tego fungacydu wytwarza produkt uboczny zwany cyjanowodorem. Zapytaj kogokolwiek z wykształceniem naukowym a powie ci, że wszystko, co ma cyjanek w nazwie, prawdopodobnie cię zabije.
W oświadczeniu dla KPIX 5, Dow AgroSciences — producent Eagle 20 — powiedział, że fungicyd nie został zatwierdzony i nie powinien być stosowany w marihuanie.
KPIX 5 niedawno zakupił próbki z pięciu różnych przychodni w Bay Area i jednego ulicznego sprzedawcy marihuany, a wyniki były wymowne. Wszystkie próbki z wyjątkiem jednej dały wynik pozytywny na obecność pestycydów.
Jaki jest efekt końcowy? Większość marihuany w Kalifornii jest uprawiana – bez zadawania pytań. Efektem końcowym jest mnóstwo produktów, które prawdopodobnie będziesz palił, ale lepiej nie.
