
Ze względu na COVID-19 firmy cannabis szukają nowych rozwiązań. Firmy te szukają możliwości produkowania opakowań swoich produktów poza Chinami.
Po zamknięciu fabryk w Chinach, które miało na celu zapobiegnięcie rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Niektóre firmy zajmujące się marihuaną zwróciły się do producentów w Stanach Zjednoczonych, Indiach i Meksyku o pomoc w zaopatrzeniu się w opakowania swoich produktów.
Na przykład firma Grove Bags z Cleveland doświadczyła tak dużego wzrostu w swojej branży od czasu wybuchu koronawirusa, że musiała zrezygnować z wielu dostaw.
KushCo Holdings, które dostarcza produkty pomocnicze oraz różnego rodzaju usługi dla legalnego przemysłu cannabis i CBD, szuka nowych możliwości produkowania opakowań w Stanach Zjednoczonych, na Tajwanie oraz w Indiach.
„KushCo rozpoczęło poszukiwanie takich rozwiązań tuż po tym, gdy prezydent Donald Trump nałożył opłaty celne na towary pochodzące z Chin,” mówi Arun Kurichety, wiceprezes wykonawczy i główny radca prawny firmy Cypress w Kalifornii.
OMI Industries
„Jako rozważna firma, codziennie szukamy innowacyjnych rozwiązań, które pomogą nam rozwiązać ten problem” mówi Kurichety.
„Już teraz skupiamy się na producentach zlokalizowanych poza Chinami.”
Innym przykładem jest Wick & Mortar, agencja brandingowa z siedzibą w Seattle, która oferuje usługi takie jak projektowanie i produkcja opakowań. Jared Mirsky, CEO firmy, zamówił sześciomiesięczną dostawę opakowań z Chin dla swojego klienta Narvona, hodowcy, który sprzedaje pakowane kwiaty i zrolowane już jointy.

Ale wraz z rozprzestrzenianiem się koronawirusa zaczął on szukać alternatywy dla tego rozwiązania.
„Ta cała klęska zmusza nas do wykorzystywania potencjału miejsc, w których mieszkamy” mówi Mirsky.
Nie chodzi o to, że wirus może żyć na powierzchni tworzyw sztucznych, szkła lub metali, ale raczej o to, że fabryki, w których produkowane są opakowania, zostały zamknięte, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się go.
Ogromny popyt
„Grove Torby” pracuje na trzy zmiany dziennie, przez siedem dni w tygodniu, aby nadążyć za obecnym popytem wynikającym z braku opakowań z Chin.
„Przekraczamy swoje własne zdolności i niestety, ale z wielu dostaw musimy rezygnować – jest to oczywiście ostatnia rzecz, którą chcemy robić, ale nie mamy wyjścia,” mówi Jack Grover, CEO firmy z Ohio.
„Jest to niezwykle trudny czas. W USA posiadamy dobry zapas wszelkiego rodzaju materiałów, ale nie jesteśmy w stanie zaspokoić wszystkich klientów.”
Obecna sytuacja w Chinach
Zakłady produkcyjne we wschodnich Chinach zostały zamknięte, ale kilka z nich, które znajdują się w zachodnich Chinach, zostało dopuszczonych do ponownego otwarcia, po przeprowadzeniu szczegółowej kontroli.
Mimo to, w firmach tych pracuje jedynie połowa pracowników.
Niektóre firmy cannabis już odczuwają wpływ wybuchu epidemii, podczas gdy inne z wyprzedzeniem zaopatrzyły się w potrzebne materiały – wiedząc, że wydarzenia i obchody Chińskiego Nowego roku (25 stycznia) opóźnią wszystkie dostawy.
„Spodziewamy się zakłóceń każdego roku i przewidujemy, że opóźnienie obejmie co najmniej miesiąc,” mówi Kurichety z KushCo.
„Oczywiście wystąpiły zakłócenia w łańcuchu dostaw z powodu wybuchu koronawirusa, ale mamy szczęście, że przygotowaliśmy się z wyprzedzeniem, i dysponujemy wystarczającą ilością zapasów oraz posiadamy silne relacje z naszymi dostawcami, którzy pomagają nam zminimalizować ogólne zakłócenia.
„Niestety niektóre mniejsze i mniej zasobne firmy nie są w stanie powiedzieć tego samego”.
I choć nie jest jasne, czy dana osoba może zarazić się koronawirusem, dotykając powierzchni, na której znajduje się wirus, ostatnie badania opublikowane w Journal of Hospital Infection sugerują, że wirus może przetrwać na niektórych powierzchniach aż do tygodnia czasu.