Minesota stała się 22 stanem, który zalegalizował marihuanę w celach medycznych. Gubernator Mark Dayton podpisał przepisy, które zezwalają chorym lub doświadczającym poważnego bólu mieszkańcom Minesoty na stosowanie marihuany, choć – w przeciwieństwie do podobnych przepisów w całym kraju – nie można jej tutaj palić. Dokładniej mówiąc, mieszkańcy środkowo-zachodniego stanu nadal nie będą mieli dostępu do marihuany w formie liścia.
Zwolennicy medycznej marihuany twierdzą, że dodatek ten niepotrzebnie utrudnia chorym mieszkańcom dostęp do leku. Inni utrzymują, że nowa ustawa jest bardzo dobrym pierwszym krokiem, który zadowoli organy ścigania i sceptyczną grupę lekarzy.
Planuje się, iż lek będzie dostępny w postaci pigułki oraz pary, a także w postaci oleju (który szczególnie skuteczny okazał się w leczeniu dzieci z epilepsją). Jednak zwolennicy marihuany twierdzą, że najlepszy i najbardziej skuteczny sposób na uzyskanie jak największej korzyści z leku to stosowanie go w jego naturalnej postaci.
„Pacjentom nie zależy na uczuciu haju. My chcemy tylko leczyć nasze choroby,” mówi Patrick McClellan, który obecnie kupuje marihuanę nielegalnie, a następnie waporyzuje w celu leczenia dystrofii mięśniowej, na którą cierpi.